Jan Maria Vianney urodził się w ubogiej rodzinie 8 maja 1786 roku. Z powodu zamknięcia szkół parafialnych podczas Rewolucji Francuskiej, nauczył się czytać i pisać jako siedemnastoletni młodzieniec. W 1812 roku wstąpił do niższego seminarium duchownego, a w 1813 roku przeszedł do wyższego seminarium w Lyonie. Przełożeni widząc ogrom trudności, jakie Jan miał z powodu późno rozpoczętej edukacji proponowali mu odejście, ale ostatecznie dopuszczono go do święceń kapłańskich, które przyjął w 1815 roku.
Pierwsze trzy lata swojego kapłaństwa spędził jako wikariusz w Ecully, później natomiast został przeniesiony do miejscowości Ars-en-Dembes.
Mieszkańcy Ars nie byli zbyt religijni – wiernych było 230, natomiast na niedzielną Mszę Świętą uczęszczało tylko kilkoro z nich. Żył bardzo skromnie a przy tym był bardzo serdeczny wobec mieszkańców Ars, czym powoli zyskiwał ich zaufanie i jednocześnie przyciągał zaniedbane religijnie dusze do Kościoła. Z każdym rokiem zwiększała sie liczba osób przystępujących do sakramentów świętych. Widząc to, biskup w 1823 roku erygował parafię w Ars.
Sława niezwykłego proboszcza z Ars zaczęła rozchodzić się po okolicy. Napływały do niego coraz to większe rzesze ludzi. Gdy zaczęły rozchodzić sie pogłoski o niezwykłych charyzmatach proboszcza z Ars (dar czytania w sumieniach i idar proroctwa), odwiedzało go coraz więcej ludzi pragnących przystąpić do sakramentu pokuty. W ostatnim roku życia przyjął przy konfesjonale około 80 tysięcy penitentów.
Zmarł 4 sierpnia 1859 roku. W jego pogrzebie wzięło udział 300 kapłanów i około 6000 wiernych, a nabożeństwu żałobnemu przewodniczył biskup ordynariusz.
Beatyfikacji księdza Jana Marii Vianneya dokonał papież Pius X w 1905 roku a kanonizacji papież Pius XI w 1925. Ten sam papież obwołał św. Jana Marię Vianneya w 1929 roku patronem wszystkich proboszczów.
W tym dniu również chcemy w sposób szczególny podziękować Bogu za naszego Księdza Proboszcza Grzegorza, za jego dobroć i miłość. Niech Pan Jezus nieustannie pomaga Ci i dodaje sił w prowadzeniu naszej Parafii. Dziękujemy!